Sportowe oblicza lęku


W ostatnim czasie wiele słyszymy o dobroczynnym działaniu sportu w trudnych sytuacjach wywołanych brakiem możliwości jego uprawiania, co jeszcze bardziej wywołuje pragnienie jego wykonania. Spróbujmy jednak przyjrzeć się oddziaływaniu sportu na sferę emocjonalną zarówno uprawiającego sport jak i kibicującego.

Sport, podobnie jak wszelkie inne formy bezpośredniej rywalizacji, wiąże się zazwyczaj tyleż z nasileniem emocji, co wysiłku fizycznego. Nie oznacza to oczywiście banalnego podziału, który wskazywałby, że sfera emocjonalna jest domeną kibiców, a granice możliwości ludzkiego organizmu beznamiętnie próbują przekraczać zawodnicy poszczególnych dyscyplin (Gracz, 1998).

Nawet jeśli przyjąć, iż dzisiejsze zawody sportowe to rodzaj wyjątkowo skomercjalizowanego widowiska, poziom napięcia wcale z tego powodu nie maleje. Przeciwnie – zawodnicy świadomi poniesionych kosztów przygotowań, tym bardziej odczuwają presję wyniku i głód sukcesu. Pojawiały się wszakże na przestrzeni lat sugestie, jakoby istniała wyraźna zależność pomiędzy poziomem emocji a stopniem sprofesjonalizowania odczuwającego je sportowca – a ścisłej, że lęk, zarówno poznawczy, jak i somatyczny odczuwany jest tym silniej, im niższy poziom sportowy prezentuje dany zawodnik (Żukowski, (2007).

Autorka artykułu Intensywność i ocena lęku sportowego w kontekście poziomu osiągnięć sportowych,  Dorota Borek-Chudek dokonuje przeglądu badań związanych z przywołaną tu tematyką, ukazując, że mimo coraz doskonalszych narzędzi i coraz bardziej wyrafinowanych metod badania zjawiska, ciągle trudno jednoznacznie potwierdzić wspomnianą wyżej tezę, a przynajmniej nie da się o niej mówić jako o w pełni naukowo potwierdzonym fakcie, jeśli zamierza się wyjść poza poziom ogólności i przejść do opisu konkretnych dyscyplin (Borek-Chudek, 2007).

O ile bowiem dość łatwo uwierzyć, iż rutynowani zawodnicy lepiej radzą sobie ze stresem i różnymi formami lęków, czyniąc z nich element mobilizujący dla własnych działań, o tyle trudno traktować tego rodzaju uogólnienie jako obowiązujące dla wszelkiego rodzaju dyscyplin i każdego bez wyjątku sportowca. Nie trzeba bowiem szczególnej wiedzy ani przenikliwości, aby wyobrazić sobie, jak istotne różnice dzielą najpopularniejsze, najbardziej medialne i zarazem najwyżej opłacane dyscypliny od tych, które – jak przywoływany w artykule badminton – mają charakter niszowy. Przypadek pierwszy wiąże się w końcu nie tylko z presją natury ekonomicznej czy ambicjonalnej, to także potężna presja społeczna, jaka towarzyszy chociażby meczom piłki nożnej, gdzie zawodnicy równie szybko mogą stać się idolami tłumu, co zostać przez ten sam tłum znienawidzeni. Poziom psychicznej odporności, jakiego wymaga się wówczas od czołowych graczy, jest na tyle wysoki, że najlepsi z nich stają się niemal perfekcyjnie funkcjonującymi ludzkimi maszynami, które z żelazną konsekwencją realizują założenia taktyczne (Czajkowski, 2000).

Myli się jednak ten, który twierdziłby, iż nie ma w takim wypadku miejsca na destruktywną postać lęku, która – jeśli już się pojawia – może wyraźnie osłabić profesjonalizm zachowań poszczególnych zawodników. Wiadomo bowiem, że zwłaszcza w grach zespołowych, pojawiają się dodatkowe źródła lęku, niejako podwójnie testujące psychiczną odporność zawodnika. Nakłada się na to często jeszcze ranga zawodów i koncentracja odpowiedzialności za wynik na jednej osobie, zamiast na całej drużynie.

Modelowym przykładem tego rodzaju sytuacji są chociażby rzuty karne wykonywane podczas najważniejszych turniejów piłki nożnej, gdy od skuteczności pojedynczego piłkarza zależeć może los całego zespołu, jego awans do kolejnej rundy lub ostateczna lokata. Powszechnie znane są przypadki, kiedy najwybitniejsi zawodnicy nie trafiali wówczas do bramki, nie wytrzymując presji i nie radząc sobie z nasileniem wzmacnianych sytuacyjnie lęków (Żukowski, 2007).

Autorka przywołuje również dyskusję na temat tego, czy ważniejsze zachowań sportowców jest ukierunkowanie lęku czy może jego intensywność. Nie od rzeczy będzie również wspomnienie o tym, iż ostateczny kształt odczuwanego lęku to składowa odczuć pomniejszych, pochodzących z różnych źródeł.

Dla przykładu lęk wspomnianego piłkarza egzekwującego rzut karny ma podłoże osobiste, społeczne, ekonomiczne, a nawet może być związany z ogólnym samopoczuciem fizycznym, poziomem zmęczenia czy wręcz wyeksploatowania, które w określonym momencie spotkania i w końcowych fazach turnieju ma prawo być wyjątkowo silnie odczuwane. W tym wypadku wszakże znacznie istotniejsza wydaje się sama świadomość wyczerpania fizycznego, która w połączeniu z poziomem odpowiedzialności, jaka nagle spada na zawodnika, ma prawo zachwiać nawet najsilniejszą konstrukcją psychiczną (Strelau, 1998).

Wykorzystywane na przestrzeni lat różne metody badawcze i rozmaite skale ocen stosowano do pomiaru różnych, często niezależnych od siebie parametrów lęku, takich jak jego nacechowanie, intensywność czy stopień, w jaki wpływa na wyniki poszczególnych zawodników. W przypadku badanych badmintonistów (gdyż to badanie opisane zostało najszerzej) w grę wchodziła także ich pozycja w rankingu, czyli przegląd osiągnięć z danego okresu i ich aktualność w danym momencie, co wyklucza do pewnego stopnia wszystkie możliwe nieścisłości wynikające z oceny w trakcie pojedynczych zawodów (Tokarz, 2009; Borek-Chudek, 2007).

Mimo że badania wykazały wyraźne różnice w poziomie intensywności lęku, jego charakterze i stopniu oddziaływania na wynik, gdy zestawiono ze sobą czołowych zawodników z tymi, którzy prezentują zdecydowanie niższą klasę sportową, to i tak nie były to wyniki na tyle jednoznaczne, by wykazać bezpośrednią zależność pomiędzy rezultaty poszczególnych osób poddanych badaniu, a stopniem lęku, jaki towarzyszy im podczas zawodów. Jeśli bowiem wskażemy wyłącznie reprezentantów z jednego poziomu, wówczas trudno będzie wykryć wiążące zależności.

Jedno wszakże wydaje się wg autorki, podobnie jak innych badaczy omawianego problemu, absolutnie bezsporne. Badanie wyłącznie stopnia nasilenia lęku oraz jego wpływu na wyniki poszczególnych sportowców prowadzi nie tylko do nadmiernych uproszczeń, ale również do istotnych przekłamań. Mamy bowiem do czynienia ze zjawiskiem wieloaspektowym i sprowadzanie go tylko do jednego parametru nie może zaowocować wiarygodnymi wynikami badań (Borek-Chudek, 2007) .

Okazuje się zatem, że im dokładniej zbadana zostanie natura lęku, im bardziej uszczegółowione będą kwestionariusze ankiet służących jako narzędzia badawcze, tym wynik indywidualny ma szansę być bardziej wiarygodny, lecz uogólnienia okażą się coraz trudniejsze. Dodać do tego należy jeszcze cały szereg objawów fizjologicznych, które towarzyszą tego rodzaju emocjom i potrafią zakłócić funkcjonowanie zawodnika nawet wówczas, gdy ten traktuje lęk jako rodzaj mobilizującego stymulatora (Tokarz, 2009).

Dodać należy na koniec również, że przeprowadzone badania nie uwzględniają w dostatecznym stopniu faktu, iż komponenty lęku nigdy nie będą idealnie powtarzalne, bowiem ogromne znaczenie ma tu również cała gama czynników zewnętrznych , które ujawniają się łącznie właśnie w momencie przystąpienia danego sportowca do rywalizacji. Przyjąć należy zatem, iż hipoteza zakładająca, że poziom lęku jest niższy u zawodników posiadających większe doświadczenie i wyższa klasę sportową, a ponadto w mniejszym stopniu wpływa na osiągane wyniki, jest tylko częściowo pozytywnie zweryfikowana. Im więcej zmiennych uwzględniać będzie badanie, tym wyniki mniej nadawać się będą do uogólnień mogących wspierać tego rodzaju stwierdzenia.

Bibliografia

  1. Borek-Chudek, D. (2007). Poziom lęku a osiągnięcia sportowe badmintonistów w świetle wieloczynnikowej teorii lęku Martensa. Medycyna Sportowa, 3, 23.
  2. Czajkowski, Z. (2000). Czy strach musi mieć zawsze wielkie oczy? Sport Wyczynowy,11-12.
  3. Gracz, J. (1998). Psychospołeczne uwarunkowania aktywności sportowej człowieka. Poznań: AWF. Monografie, 332.
  4. Strelau, J. (1998). Psychologia temperamentu. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
  5. Tokarz, A. (2009). Prawa Yerkesa-Dodsona w badaniach psychologicznych nad aktywnością sportową. [W:] J. Blecharz, M. Siekańska (red.), Praktyczna psychologia sportu. Wykorzystanie koncepcji psychologicznych w sporcie.
  6. Żukowski, N. (2007). Postawa optymalnej agresji na zewnątrz jako naturalny składnik rywalizacji sportowej. Sport Wyczynowy.

dr Piotr Karpiński