Plusy i minusy nauczania na odległość


Miesiąc zamknięcia w domu i stosowania się do różnorodnych ograniczeń jest wyzwaniem dla większości uczniów, nauczycieli i rodziców. Narzekają na natłok pracy, kłopoty organizacyjne, problemy w komunikacji, awarie sprzętu. Większości ludzi brakuje kontaktów społecznych, znajomych i kolegów. Uczniom zaczyna nawet brakować porannego wstawania i spędzania godzin w szkole! Czy jest możliwe znalezienie osób zadowolonych z tego stanu? Okazuje się, że tak. Mowa o osobach, które z rożnych przyczyn nie do końca mogą znaleźć wygodne miejsce w tradycyjnej edukacji. Jasne jest, że w każdej klasie są osoby o różnych temperamentach, charakterach, stylach uczenia się i tempie pracy.

            Dzisiejsza szkoła promuje osoby towarzyskie, otwarte, łatwo nawiązujące kontakty, które dobrze czują się w dużych grupach ludzi i szybko wykonują pracę.  Dobre oceny i pochwały dostają uczniowie, którzy pracują najszybciej, są pewni siebie, chętnie zgłaszają się do odpowiedzi, najgłośniej krzyczą i najwyżej skaczą. Ponadto duży nacisk w szkole kładzie się na pracę w grupie. Większość ekstrawertycznych osób nie ma problemu z podnoszeniem rąk do odpowiedzi na pytania, zgłaszaniem się do dodatkowych zajęć czy konkursów.

A co z pozostałymi, jak oni mogą zaistnieć w klasie? Z trudem. Kim więc jest taki introwertyczny uczeń?

            Zazwyczaj taka osoba pozostaje na uboczu, nie przejawia dużej aktywności. Może czuć się zmęczona dużą ilością bodźców – rzadko uczestniczy w dyskotekach, niechętnie jeździ na szkolne wycieczki, nie bawią jej atrakcje oferowane przez wesołe miasteczka.. Potrzebuje czasu do namysłu, ma kłopot z presją czasu. Aby się skupić potrzebuje ciszy, nie lubi gdy mu się przerywa pracę; woli pracować samodzielnie Chętniej słucha niż mówi, nie przerywa rozmówcom; myśli zanim coś powie,  a jego wypowiedzi są konkretne i lakoniczne. Na przerwie woli spędzać czas w spokojnym miejscu, np. czytając niż biegać z krzykiem po korytarzu. Introwertyk ma wąskie grono znajomych  – jedna lub dwie osoby zupełnie mu wystarczają. Ma tez mniej zainteresowań,  niż jego bardziej otwarci koledzy, ale każde dokładnie zgłębia.

Niestety, dziecko, które lubi czytać, wymyślać historyjki, spędzać czas samemu, rysować, być w swoim świecie nie tylko dziwi, ale często denerwuje, bo nie jest takie jak inni. Jego  zachowanie traktowane jest  jako aspołeczne, a niektórzy wręcz dopatrują się u niego jakieś choroby.

Lekarstwem często nie jest żadna terapia zaburzeń ani praca nad umiejętnościami społecznymi tych uczniów. Czasem wystarczy zmiana środowiska na takie, które bardziej odpowiada i wspiera ich osobowości.

            Rozmawiałam ostatnio z uczniami, którzy na co dzień są zmuszani do ciągłego dopasowywania się do grupy, wbrew własnym potrzebom. Pytałam, jakie są plusy i minusy obecnego sposobu nauczania. Okazuje się, że introwertycy nareszcie mogą odetchnąć z ulgą. Nikt nie przeszkadza się skupić, nie przerywa. Jest czas do namysłu.  Można sobie tak zaplanować pracę, by mieć również czas na oddanie się ulubionym zajęciom. Jeśli czegoś nie wiedzą, zawsze można zapytać nauczyciela, spokojnie wyszukać odpowiednie informacje. A co ze znajomymi? To nie problem! Mamy technologię, która pozwala na kontakt przez kamerkę internetową – nic nie stoi na przeszkodzie, by lekcje odrobić w towarzystwie ulubionej koleżanki czy kolegi. Cenne jest to, że  zawsze można się wycofać do swojej bezpiecznej przystani i nabrać sił do kolejnej lekcji online.

Wiadomo, że nikt nie jest stuprocentowym ekstrawertykiem albo introwertykiem. Czasem każdy z nas potrzebuje spokoju i ciszy, albo spotkania z innymi ludźmi, bycia w centrum uwagi. Ale któraś tendencja dominuje i zostaje z nami na całe życie.  Ważne jest, by to zrozumieć i zaakceptować.  Zdalne lekcje  nie są idealnym rozwiązaniem, ale mogą być pretekstem do innego spojrzenia na nasze dziecko i jego funkcjonowanie. Wszystko z nim w porządku, po prostu potrzebuje czasem czegoś innego niż rówieśnicy, by rozwijać swoje talenty i zainteresowania. Być może, przy wsparciu osób dorosłych, znajdzie się dla niego wygodne  miejsce również w szkolnej ławce, nie tylko w zaciszu domu.

psycholog, mgr Katarzyna Kowalska-Wąs